Dzisiejszej nocy praktycznie w ogóle nie spałam. Cały czas w głowie miałam słowa Luka, z którymi poniekąd zgadzałam się. Faktycznie już nie jestem dawną Anne, jestem coraz bliżej dna. Niestety chociaż zdaje sobie z tego sprawę, nie wiem jak to zatrzymać i ponownie odbić się. Chrzanienie życia jest o wiele łatwiejsze niż jego naprawa, tym bardziej, że w tym pierwszym masz wiele pomocników, a gdy chcesz wyjść na prostą jesteś zupełnie sam.
Dzisiaj jest poniedziałek, bardzo wcześnie rano. Dopiero co postanowiłam zwlec się z dość wygodnego łóżka, aby ogarnąć się, namalować sobie uśmiech na twarzy i iść do szkoły, gdzie znów będę musiała udawać, że wszystko jest w porządku.
Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w odpowiednie ubrania do szkoły, po czym udałam się do niej. Na zewnątrz było mokro i ogólnie nieprzyjemnie. Do szkoły doszłam dość pospiesznie, gdyż nie chciałam aby się rozpadało. Przebrałam buty i wzięłam potrzebne książki z szafki, po czym udałam się do klasy.
- O patrzcie kto postanowił się pokazać.
Usłyszałam głos któregoś z chłopaków z mojej klasy. Odwróciłam się w jego stronę zdezorientowana.
- Myślałam, że jesteś zbyt zajęta byciem dziwką. - Dodała Claudia, na co wszyscy się roześmiali.
- O czym ty mówisz? - Warknęłam w jej stronę, na co tylko prychnęła pod nosem.
- Nie udawaj niewiniątka. - Podeszłam do mnie bliżej, po czym kontynuowała - Wiem o Liamie, złotko. - Gdy tylko to wypowiedziała poczułam jak kręci mi się w głowie.
- Co niby wiesz? - Tym razem to ja spojrzałam na nią z wyższością. Przecież na pewno nie wie, że zostałam porwana..
- Że jesteś jego prywatną dziwką. Na dodatek widziałam cię wczoraj z Hemmingsem. Dwóch na raz? Nie ładnie, Anne.
- Nie jestem dziwką, kurwa! - Wykrzyknęłam jej w twarz. - Nie znasz prawdy, a najwięcej się udzielasz. Żałuję każdej sekundy z tobą jako przyjaciółką. - Powiedziałam twardo, odwracając się w stronę ławki w której zawsze siedzę, aczkolwiek była ona już zajęta.
- Ja tu siedzę. - Wysyczałam już nieźle wkurwiona.
- Nie widzę cię tu, tylko ja tu jestem, idiotko. - Uśmiechnęła się sztucznie widząc moją minę widząc moją minę. Nienawidzę takich kurw jak ona. Na szczęście jeszcze tylko kilka dni i wakacje, może chociaż trochę odpocznę od tych wszystkich ludzi. Najgorsze jest to, że nawet nie mogę powiedzieć o tym wszystkim Niall'owi. Zrezygnowana usiadłam ławkę dalej. Byłam dosłownie na samym końcu sali, oddalona od każdego. Czułam się odrzucona, jakbym była nikim.
Bo jesteś nikim.
Moja podświadomość nigdy nie da mi spokoju. Przynajmniej dokąd żyje.
Reszta lekcji minęła bardzo wolno,w ogóle cały dzień strasznie mi się dłużył. Moja reputacja znacznie spadła, nikt nawet nie chce ze mną pogadać. Całe przerwy spędzam samotnie, tak jakby w ogóle mnie nie było. Ludzie mnie omijają bez jakiegokolwiek słowa. Jestem nikim.
Po okropnym dniu w szkole wracam do domu by położyć się i tak przeczekać aż do następnego dnia tortur, w którym znów powtórzę wszystko to co dziś... i tak w kółko. Nie mam już siły, płaczę odkąd wróciłam do domu. Jestem zepsuta emocjonalnie. Mam tego dość, idę do łazienki gdzie patrzę na swoje odbicie. Gdy tylko widzę swoje opuchnięte oczy i całą czerwoną twarz sięgam po żyletkę. Może chociaż to pomoże mi zapomnieć.
- Szmata. - Mówię, znów zerkam na siebie i robię pierwsze cięcie na nadgarstku.
- Suka.- Kolejne rany.
- Dziwka
- Kurwa
- Nikomu niepotrzebna. - Następne cięcia.
Długo już tego nie robiłam, ale pomaga jak kiedyś. Już czuje się trochę lepiej. Zmywam krew z ręki oraz pukam zlew ze śladów, po czym biorę długą kąpiel, dzięki której może się odprężę.
__________________________________
Wiem, że krótki coś ten rozdział, ale pomyślałam, że może lepiej będzie jak będę częściej dodawać, lecz troszkę krótsze? ♥
Ale się porobiło . Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńCo za kurwy :/ Ale rozdział bardzo fajny :3 Czekam na next <3
OdpowiedzUsuńBardzo fajne, /ciekawe czy dowiedzą się prawdy w sql i czy Anne się pogodzi z Claudią....
OdpowiedzUsuńRównież czekam na nexta ;)
O boże Anne się tnie
OdpowiedzUsuń