wtorek, 14 kwietnia 2015

#9 Ucieczka.

Perspektywa Nialla.
(wcześniej)


  Gdy usłyszałem o tym w telewizji zamurowało mnie nie wiem jeszcze czyja to sprawka, ale dowiem się. Chciałem zrobić herbatę dla siebie i Anne, ale przeszkodził mi w tym telefon. Szybko odebrałem, ponieważ nie chciałem, aby siostra w ogóle słyszała o mojej rozmowie. Moim rozmówcą był Louis, który powiadomił mnie o nowej akcji, dlatego tak nagle musiałem opuścić dom. Podjechałem w wyznaczone przez przyjaciela miejsce i opuściłem samochód, aby lepiej się przyjrzeć całej sytuacji. Głównie chodziło o to co przeważnie, czyli przechwyt narkotyków, a raczej ich kupno. Dlaczego było to takie pilne, abym tu się zjawił? Odpowiedź jest prosta. Oprócz nielegalnych wyścigów, jestem również szefem jednego z najniebezpieczniejszych gangów w mieście. To wiele wyjaśnia, no nie? 
- No proszę, proszę. Niall Horan we własnej osobie. - Naśmiewał się Payne, nasz nowy diler. Właściwie to pierwszy raz od niego bierzemy, od początku nie byłem co do tego przekonany, ale nasz poprzedni współpracownik został zabity.
- Co jest? - Zwróciłem się do Louisa, który bacznie obserwował każdy ruch Liama.
- Dawaj prochy. - Kontynuowałem w stronę dilera widząc, że  Tomlinson nie ma nic konkretnego do powiedzenia.
- Chodźcie. - Pogonił nas, a my poszliśmy w skupieniu za nim. Payne otworzył przed nami duże drzwiczki, po czym wskazał na pudełka w środku.
- Pokaż. - Rozkazałem. Liam spojrzał  na mnie jakby coś poszło nie po jego myśli.
- Jasne. - Powiedział przez zaciśnięte zęby, po czym zrobił to co mu kazałem.
- Kurwa myślisz, że jestem idiotą!? Przecież widzę, że to wcale nie te prochy! - Wydarłem się mega wkurwiony.
- Szczerze? Tak. Myślałem, że jesteś idiotą i się nabierzesz, Horan. - Stwierdził z wrednym uśmiechem na twarzy.
- Nosz kurwa zabije gnoja! - Wykrzyczałem. Podszedłem do niego i z całej siły uderzyłem go w twarz, aczkolwiek on również nie był mi dłużny. Zadał mi mocnego kopa prosto w brzuch. Nie czekając dłużej przypieprzyłem mu w to samo miejsce., gdy tylko się chwycił za bolący brzuch, uderzyłem go kolanem w twarz. Chłopak zatoczył się do tył, lecz nie upadł.
- Dobry jest. - Pomyślałem.Gdy tylko trochę zregenerował siły, podszedł do mnie i gwałtownie uderzył z pięści w brodę. Nie musiałem długo czekać, z wargi można było poczuć krew.
- To jeszcze nie koniec, Horan. Zemszczę się. Obiecuję. - Zagroził Payne, po czym odjechał. Na mnie może się mścić, ale kurwa z dala od Anne. Obawiam się jedynie, że on może wiedzieć o mojej młodszej siostrze. Ogólnie staram się zawsze utrzymywać fakt, że mam rodzeństwo w tajemnicy, ale Payne jest potężny.Nie odpuści tak łatwo.

 Po 15 minutach byłem już w domu. Po rozmowie z Anne, udałem się do swojego pokoju, chciałem trochę odpocząć od tego wszystkiego. Położyłem się na łóżku i zamknąłem oczy,. Jednak nie trwało to długo, gdyż coś mi tu nie grało. Rozejrzałem się dokładnie po pomieszczeniu i dostrzegłem, że jedna z szuflad jest całkiem zamknięta, jednak dobrze pamiętam, że gdy wcześniej stąd wychodziłem była ona lekko uchylona. To może świadczyć tylko jedno.Gwałtownie wstałam i udałem się do pokoju Anne.Leżała już w piżamie, widocznie była zmęczona.
- Coś się stało? - Spytała spokojnie.
- Byłaś w moim pokoju? - Spytałem bez żadnego wstępu. Widać było strach w jej oczach, a ja wtedy znałem już odpowiedź.  - Dlaczego? - Spytałem widząc, że nie ma zamiaru mi odpowiedzieć.
- Niall ty.. ty tak nagle wyszedłeś... martwiłam się. - Przyznała cicho.
- Czy ty kiedyś widziałaś, żebym ja grzebał ci w pokoju? - Spytałem, a właściwie wykrzyczałem.
- Nie krzycz... - Powiedziała Anne.
- Jak mam kurwa nie drzeć się, jak ty grzebałaś w MOIM pokoju!?
- Przepraszam. - Powiedziała cichutko, widać była przerażona.
- Na chuj mi twoje przeprosiny! Rozczarowałaś mnie, Annabelle! - Nim się obejrzałem, Anne wybiegła ze swojego pokoju omal nie wywalając się na schodach. - Co ty kurwa odpierdalasz!?
Byłem tak wkurwiony, że miałem ochotę ją normalnie zabić. Nagle usłyszałem trzask drzwi i już wiedziałem, że Anne uciekła. Ona jest nienormalna, przecież zamarznie, zresztą jest ciemno... mogło jej się coś stać. KURWA!

4 komentarze:

Komentarze bardzo motywują :))